• kontakt@twojeteksty.pl

O suplementacji w życiu i sporcie – część I

suplementacja w sporcie i w życiu

O suplementacji w życiu i sporcie – część I

Na początku mała ciekawostka. Według niedawnych wyliczeń rynek suplementów diety w Polsce w 2022 roku był warty około 6 miliardów złotych. Jednak zaledwie rok później jego wartość oszacowano już na 7 miliardów, co znakomicie pokazuje, o jakiej dynamice wzrostu mówimy w przypadku suplementów. Dla porównania – globalny rynek suplementów diety według ekspertów może być wyceniany na ponad 150 miliardów dolarów. Nie muszę więc chyba przekonywać, że jest to niezwykle silna branża o ogromnym potencjale w zakresie dalszego rozwoju. Widać to zresztą po naszym codziennym życiu. Media wręcz zalewają nas reklamami różnych suplementów, które to mają coraz skuteczniej wspierać nasze zdrowie i samopoczucie. Jednak ile prawdy jest w tych wszystkich reklamach? Czy suplementy diety faktycznie mogą mieć korzystne efekty i jakie preparaty tego typu zasługują na szczególną uwagę? Z tymi trudnymi pytaniami postaram się zmierzyć w poniższym tekście. Zapraszam do jego przeczytania 🙂

Dlaczego rynek suplementów diety rozwija się w takim tempie?

Oczywiście podstawowym wytłumaczeniem jest tutaj prawo popytu i podaży 😉 Niemniej moim zdaniem sam rozwój rynku suplementów diety wynika z jednoczesnego wpływu kilku różnych czynników. To właśnie ich połączenie doprowadziło do suplementowego boomu, którego efektem jest właśnie opisana wyżej sytuacja.

Pierwszym ważnym czynnikiem jest ogólny wzrost świadomości ludzi w zakresie zdrowia oraz profilaktyki chorób. Ten aspekt nie wymaga szerszego tłumaczenia. Popularyzacja szeroko pojętej wiedzy w zakresie zdrowia spowodowała wzrost ogólnej świadomości społeczeństwa. Co jasne, wciąż jest to kwestia mocno indywidualna i uzależniona od tego, czy dana osoba sama zechce zgłębić ten temat. Faktem jest jednak to, że przeciętny człowiek w 2024 roku ma znacznie większą wiedzę na temat zdrowia niż osoba żyjąca w 1994 roku.

rozwój rynku suplementów diety

Drugim ważnym czynnikiem jest kwestia naszej psychologii, a konkretniej ogólnej tendencji do rozwiązywania skomplikowanych problemów za pomocą prostych rozwiązań. Niestety, taka zależność odgrywa bardzo istotną rolę w przypadku suplementów diety. Suplementy są bowiem często reklamowane jako łatwe i ogólnodostępne remedium na wszelkie problemy ze zdrowiem oraz samopoczuciem. O ile jednak takie stwierdzenie może być prawdziwe w niektórych przypadkach, o tyle z pewnością nie odnosi się ono do wszystkich suplementów. Jednak ludzie chcą łatwych rozwiązań i są gotowi za nie zapłacić.

Trzeci czynnik wynika z dwóch wcześniejszych, bo jest nim wzrost dostępności suplementów diety. Teraz suplementy na wszelkie dolegliwości można kupić za pomocą kilku kliknięć, bo są one dostępne praktycznie wszędzie. Dlatego nic dziwnego, że coraz więcej osób każdego dnia sięga po jeden lub kilka różnych suplementów.

Czy człowiek tak naprawdę potrzebuje suplementów diety?

Chciałbym teraz zagrać kartą eksperta i udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Jednak nie mogę tego zrobić, bo jedyna prawidłowa odpowiedź na to pytanie brzmi – to zależy.

Dietetycy od dawna powołują się na pojęcie znane jako Prawo Minimum Liebiga. Zakłada ono, że czynnik, którego jest najmniej, działa ograniczająco na cały układ. Aby więc zapobiec takiej sytuacji, człowiek musiałby wraz z codzienną dietą zapewnić organizmowi 100% jego zapotrzebowania na: białka, tłuszcze, węglowodany, witaminy i sole mineralne.

Czy jest to możliwe? Teoretycznie tak. Czy jest to łatwe? Nie do końca.

czy suplementy są potrzebne

Aby suplementacja była całkowicie zbędna, wszyscy musielibyśmy każdego dnia przestrzegać rygorystycznych założeń zbilansowanej diety. To z kolei byłoby dość trudne przez czynniki, takie jak:

  • nawyki żywieniowe;

  • nietolerancje pokarmowe;

  • indywidualne preferencje w zakresie żywienia;

  • ograniczony dostęp do niektórych produktów.

Do tego dochodzi także drugi czynnik, czyli możliwy wzrost zapotrzebowania na poszczególne składniki odżywcze. Może on być efektem np.: ciąży, wysokiego poziomu stresu, intensywnej aktywności fizycznej. Toteż przy wyższym zapotrzebowaniu na poszczególne składniki odżywcze zwykła dieta może po prostu nie wystarczyć.

Jaka jest jedna najważniejsza zasada dotycząca suplementów diety?

Jeśli chodzi o moje zdanie, odpowiedź może być tylko jedna. Suplement to nie jest lek i jego rola nie polega na leczeniu istniejących schorzeń.

Funkcję suplementów dość dobrze oddaje zdanie, które widnieje na stronie rządowej dotyczącej suplementów diety. Brzmi ono następująco – „Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety, będącym skoncentrowanym źródłem witamin lub składników mineralnych lub innych substancji wykazujących efekt odżywczy lub inny fizjologiczny (…)”.

Nie ma więc tutaj ani słowa o leczeniu chorób i każdy powinien to zapamiętać.

kiedy suplementy są potrzebne?

Kiedy suplementacja może być niezbędna dla naszego zdrowia?

Dopiero po wyjaśnieniu wszystkich powyższych kwestii mogę przejść do tego, kiedy zdrowy człowiek nie tylko może, ale wręcz powinien zażywać suplementy diety. Pierwszym przykładem jest suplementacja witaminy D3 w okresie jesienno-zimowym. Co prawda, nasz organizm ma zdolność do samodzielnego wytwarzania witaminy D3, jednak taka reakcja może zachodzić tylko pod wpływem działania promieni słonecznych na odsłoniętą skórę. W naszej strefie klimatycznej ekspozycja na słońce w okresie jesienno-zimowym jest mocno ograniczona. Dlatego szacunki badaczy wskazują, że około 90% Polaków ma zbyt niski poziom witaminy D3 we krwi. Toteż w okresie jesienno-zimowym każdy powinien zażywać przynajmniej 1000-2000 jednostek witaminy D3 na dobę.

suplementy niezbędne dla zdrowia

Kolejnym ważnym przykładem jest suplementacja kwasu foliowego przez kobiety, które planują zajście w ciążę. Wynika to z faktu, że kwas foliowy, zwany także witaminą B9, stanowi jedną z absolutnie najważniejszych substancji dla prawidłowego rozwoju płodu w pierwszym trymestrze ciąży. Jego niedobór może prowadzić do wielu stanów zagrażających życiu lub zdrowiu płodu. Naukowcy wykazali między innymi, że niedobór kwasu foliowego może skutkować zwiększonym ryzykiem rozszczepu kręgosłupa, przepukliny układu nerwowego oraz innych wad letalnych. Dlatego już od dawna zaleca się, aby kobiety planujące ciążę przyjmowały około 4 miligramy kwasu foliowego dziennie. Dla porównania – standardowa zalecana dawka dzienna kwasu foliowego wynosi zaledwie 0,4 miligrama, czyli 10 razy mniej!

Ostatnią oczywistą przesłanką do natychmiastowego wdrożenia suplementacji jest zalecenie lekarza wydane na podstawie badań laboratoryjnych. Taka decyzja najczęściej zostaje wydana po stwierdzeniu zbyt niskiego poziomu witamin/minerałów w wykonanych testach laboratoryjnych. Tutaj jednak suplementacja ma charakter indywidualny, dlatego o jej przebiegu powinien decydować lekarz prowadzący.

TwojeTeksty.pl
TwojeTeksty.pl

This site is protected by wp-copyrightpro.com