Kiedy byłem jeszcze studentem historii, podczas jednych z zajęć dowiedziałem się, że powiedzenie „obyś żył w ciekawych czasach” zazwyczaj okazywało się przekleństwem. Niestety, mam coraz większe wrażenie, że właśnie jesteśmy tego świadkami. Ostatnie lata, przynajmniej w naszej części globu, były nadwyraz spokojnie. To dlatego ostatnie dwa lata dosłownie wywróciły nasze życia o 180 stopni. Oczywiście każdy z nas może mieć inne podejście do tego, co właśnie się dzieje. Jednak moim zdaniem sytuacja wymaga wyrobienia w sobie odpowiedniej postawy, która ułatwi nam codzienne życie w tych niecodziennych czasach. Dlatego zapraszam Cię do lektury moich trzech lekcji dotyczących życia w XXI wieku.
Wyobraź sobie czerwonoskórego olbrzyma z ogromnymi rogami, który wbija w Ciebie swój złowieszczy wzrok. Niezbyt przyjemny widok, prawda? To biblijne wyobrażenie diabła jest do dzisiaj wykorzystywane jako próba personifikacji wszelkiego zła. Jednak większość z nas każdego dnia walczy z nieco innym, dużo lepiej zakamuflowanym złem. Bo przecież jak to możliwe, że zwykłe czytanie wiadomości lub przeglądanie Facebooka może zostać porównane do diabła? Niestety, jest to możliwe i co gorsza – bardzo trafne. W doktrynie chrześcijaństwa pojawia się siedem grzechów głównych, choć moim zdaniem powinno być ich osiem… Prokrastynacja to bowiem niewinnie brzmiące zjawisko, które może dosłownie zrujnować nam karierę i realizację swoich marzeń. W tym artykule opowiem Ci o prokrastynacji i o tym, jak sobie z nią radzę.
Prokrastynacja to ostatnio bardzo popularny termin. Czasami odnoszę wrażenie, że to właśnie ona jest taką współczesną wersją diabła. Kiedyś to wspomniany czerwonoskóry olbrzym wodził ludzi na pokuszenie. Z kolei dzisiaj to prokrastynacja sprawia, że marnujemy swój czas…. i swoje życie.
Zatem przejdźmy do konkretów. W literaturze naukowej prokrastynacja jest określana jako tendencja do ciągłego odkładania swoich obowiązków. Jej efektem mogą być np. opóźnienia w realizacji wybranych projektów lub niechęć do podjęcia natychmiastowego działania.
Na pewno niektórzy odetchnęli teraz z ulgą i lada moment zarzucą mi hiperbolizację. Po co ja tutaj wyskakuję z jakimś diabłem lub innym czartem, skoro to przecież taka błahostka? Odkładanie spraw na później, phi!
Co prawda, dobrze wiecie o tym, że niedługo macie oddać ważny projekt, ale akurat Tomek wstawił na swoją tablicę bardzo ciekawy filmik i warto go obejrzeć. Chyba nic w tym złego? Niestety, to właśnie lekceważenie prokrastynacji jest tutaj jednym z największych niebezpieczeństw.
Tendencja do odkładania czegoś na później bywa przedstawiana w iście komediowy sposób. Cały problem sprowadza się nieraz do prozaicznych przykładów, takich jak:
Problem pojawia się w sytuacji, gdy prokrastynacja nie dotyczy wyłącznie czynności dnia codziennego, ale wpływa na naszą karierę i rozwój. Przykładowo, dobrze wiemy o tym, że lepsza znajomość języka angielskiego byłaby bardzo pomocna w naszej pracy. Może nawet dzięki niej moglibyśmy dostać lepszą posadę! Założę się, że każdy czytelnik tego tekstu może teraz wskazać przynajmniej jedną umiejętność, której chciałby się nauczyć, ale… No właśnie – ale.
Jak się słusznie domyślasz, często to kiedyś zamienia się w nigdy. Tutaj warto przytoczyć krótką dygresję. Czego ludzie z reguły żałują na łożu śmieci? Zazwyczaj nie tego, że coś zrobili, ale tego, że czegoś NIE ZROBILI. Zawsze chcieli skoczyć ze spadochronem, ale nigdy nie było okazji. Marzyli o podróży dookoła świata, ale byli pewni, że mają jeszcze czas. Pragnęli rzucić swoją pracę w korporacji i zacząć zarabiać na swoim hobby, ale niestety – przegrali walkę z prokrastynacją.
Prokrastynacja to duży problem i nie można jej lekceważyć. Jeżeli Ty również masz tendencję do okładania swoich obowiązków i planów na później, koniecznie przeczytaj następny akapit!
Dzisiejszy świat zapewnia nam ogrom możliwości. Zapewne sam nieraz słyszałeś, że możesz wszystko, sky is the limit i tak dalej. Jeśli o mnie chodzi, realizacja mojego hobby nigdy nie była problemem. Od zawsze miałem jednak spore kłopoty ze zrobieniem czegoś, co nie sprawia mi przyjemności.
To właśnie przy pisaniu pracy magisterskiej odkryłem swój największy problem. Była nim właśnie prokrastynacja, której objawem było przekonywanie siebie, że mam przecież jeszcze na to czas! W końcu termin mija dopiero za miesiąc, a co to dla mnie?! W sumie zrobiłbym to nawet w ciągu tygodnia!
Oczywiście skończyło się to w jedyny słuszny sposób, czyli zostawiłem wszystko na ostatni moment. Koniec końców musiałem zarywać noce 🙂 Cóż, za swoje błędy trzeba płacić. To wydarzenie dało mi jednak do myślenia i uświadomiło, że prokrastynacja nie jest tylko wymówką wielu ludzi, ale poważnym problemem, z którym trzeba walczyć.
Tym bardziej zaskakujące jest moje rozwiązanie problemu prokrastynacji. W zasadzie nie moje, a Pana Francesco Cirillo, który w latach 80′ opracował technikę znaną jako METODA POMODORO. Przyznam szczerze, że na początku potraktowałem ją po macoszemu. Przecież moja odwieczna walka dobra ze złem, lub raczej motywacji z prokrastynacją, nie może zostać rozwiązana tak banalnymi działaniami! Ale jeszcze wtedy nie wiedziałem, jak bardzo się mylę…
Założenia METODY POMODORO są niezwykle proste i łatwe w zrozumieniu. Oto uproszczony schemat działania:
„Jak niby coś takiego może działać?” – to była moja reakcja po zapoznaniu się z opisaną techniką 🙂 Dzisiaj nie mam już jednak wątpliwości, że POMODORO jest naprawdę bardzo skuteczną metodą pracy.
Każdy poważny prokrastynator po przeczytaniu tego tekstu powinien o nim zapomnieć. No, ewentualnie może łudzić się, że kiedyś wykorzysta tę wiedzę. Dlatego zachęcam Cię, abyś nie był typowym prokrastynatorem i faktycznie dał szansę metodzie POMODORO. Kto wie – może również dla Ciebie będzie to istny strzał w dziesiątkę! 🙂
Poprzedni tekst: SZACUNEK DO PRACY – PRZEŻYTEK CZY MORALNY OBOWIĄZEK?
This site is protected by wp-copyrightpro.com