Copywriting mógł niegdyś uchodzić za stosunkowo niszowy zawód, ale ostatnie lata całkowicie odmieniły realia obowiązujące w świecie marketingu. Największy wpływ na taką sytuację miały dwa aspekty. Pierwszym z nich był gwałtowny wzrost popytu na teksty, które mogłyby zostać wykorzystane do pozycjonowania stron internetowych. Wówczas narodził się tzw. SEO copywriting. Drugi czynnik jest związany z rosnącym zainteresowaniem tematyką zarabiania przez internet. Pisanie tekstów stało się ciekawą alternatywą dla ludzi poszukujących pracy dodatkowej. Niestety, obydwa wymienione zjawiska sprawiły, że świat copywritingu pod wieloma względami przeżywa obecnie kryzys.
Nie sposób zaprzeczyć, że praca freelancera praktycznie w niczym nie przypomina zatrudnienia etatowego. Rynek pracy jest bowiem regulowany licznymi aktami prawnymi, przez co pracodawcy mają obowiązek dostosowania się do określonych norm i wymogów. Tymczasem w świecie freelancingu panuje znacznie większa swoboda, co ma zarówno swoje dobre, jak i złe strony.
Problemy trawiące rynek copywritingu dotyczą głównie początkujących pisarzy, choć i profesjonaliści mogą zauważyć występowanie pewnych negatywnych tendencji. Jedną z nich jest brak zrozumienia idei tworzenia tekstów. Trudno jednoznacznie wskazać przyczyny takiego zjawiska, choć pewnym uzasadnieniem może być popularność wspomnianego już SEO copywritingu. W tym miejscu warto przytoczyć jedno pojęcie ze słownika SEO copywritera, a jest nim tzw. tekst preclowy, czyli najprostsza i najgorsza jakościowo treść. „Precle” mają jednak niezaprzeczalną zaletę, którą jest ich wyjątkowo niska cena. Oczywiście to wynika z faktu, iż twórca takiego tekstu musi zazwyczaj spełnić jedynie dwa wymogi. Po pierwsze, stworzony tekst musi zawierać określoną frazę kluczową. Po drugie, przygotowana treść nie może stanowić plagiatu. Brak jakichkolwiek poważnych wymagań doprowadził do tego, że w praktyce każdy człowiek mógł podjąć się takiej pracy. Co gorsza, zaczęły pojawiać się także specjalne serwisy zatrudniające SEO copywriterów. Tymczasem jakość tworzonych treści stawała się coraz niższa…
Ktoś mógłby stwierdzić, że przecież taka jest idea tekstu preclowego. W założeniu ma to być treść pozbawiona sensu, której jedynym zadaniem jest ułatwienie pozycjonowania określonej frazy. Niestety, niegdysiejsza popularność takich tekstów znacznie zniekształciła wizerunek copywritingu. Na portalach ze zleceniami dla freelancerów wciąż można natrafić na ogłoszenia, w których stawka proponowana za wykonanie zlecenia jest niepoważna. Co gorsza, bardziej oporni zleceniodawcy wykazują nieraz otwartą wrogość w momencie, gdy ktoś zwróci uwagę na nieadekwatną wysokość wynagrodzenia. Naturalnie nikt nie musi akceptować podanych warunków. Niemniej sama obecność takich zleceń świadczy o tym, że copywriting wciąż jest mylnie postrzegany przez wiele osób.
Opisany problem dotyka przede wszystkim początkujących copywritetów, którzy z braku perspektyw często podejmują się realizacji każdego zlecenia. Jednak to jedynie utwierdza ludzi w przekonaniu, że zawsze znajdzie się człowiek skłonny pracować za bardzo niskie wynagrodzenie. Niemniej nawet tworzenie setek tekstów preclowych nie wpływa na poprawę umiejętności copywritera. Dużo lepszym rozwiązaniem będzie odbycie stażu w agencji reklamowej. Wówczas można liczyć nie tylko na zdobycie doświadczenia, ale również na otrzymanie profesjonalnych referencji.
Copywriting często wiążę się także z koniecznością pracy pod presją czasu, a także obowiązkiem obsługi zleceń od strony technicznej (wystawianie faktur i innych dokumentów). Jednak są to zdecydowanie mniej istotne utrudnienia niż wspomniany paradoks dotyczący postrzegania copywritingu.
Oczywiście nie warto popadać ze skrajności w skrajność. Dlatego zapraszamy do przeczytania naszego poprzedniego tekstu, w którym przedstawiliśmy jasną stronę copywritingu – Jasna Strona Copywritingu
This site is protected by wp-copyrightpro.com